Musimy odbić Brukselę, odzyskać Europę jako wspólnotę państw i narodów
W sobotę w Warszawie odbywa się konwencja PiS pod hasłem "Wolni Polacy wobec zmian traktatowych Unii Europejskiej". W jej trakcie ma się odbyć 10 paneli, które będą się odbywały po pięć, w dwóch turach.
Podczas wystąpienia otwierającego konwencję głos zabrał obecny europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski. Odnosił się on do proponowanych zmiany traktatów w UE, które – jak ocenił – są zagrożeniem, gdyż zmierzają do powstania superpaństwa. "Chcą przejąć kompetencje państw członkowskich, stworzyć europaństwo, unikają debaty, boją się, bo nie mają zgody obywateli" – mówił.
Polityk stwierdził też, że gdyby była jednomyślność, tak jak mówią traktaty, nie byłoby Zielonego ładu. "Gdyby była jednomyślność, czyli weto, nie byłoby tej formuły migracyjnej" – dodał.
Zwracał też uwagę, że UE ma mieć osiem nowych kompetencji, których mają już nie mieć państwa członkowski, w tym klimat, polityka zagraniczna, bezpieczeństwo, granice, zdrowie, przemysł.
Saryusz-Wolski zaznaczył jednocześnie, że "szczyt hipokryzji, zostawiają weto przy decyzji o rozszerzeniu (UE)".
Zdaniem polityka wprowadzenie proponowanych zmian oznacza "rządzenie z Brukseli metodami autorytarnymi".
"Chcemy powrotu do wspólnoty suwerennych państw, tak jak jest to w traktatach. Nie tylko Polski, trzeba pilnować Europy" – podkreślił Saryusz-Wolski.
W tym kontekście dodał, że w konwencie, który będzie pisał nowe traktaty nie może zabraknąć "europosłów polskiego obozu patriotycznego".
Polityk nawiązał też do rządu Donalda Tuska. "Kłamał Tusk mówiąc, że nie będzie zgody na zmianę traktatów, oni już tę zgodę wyrazili w wielu głosowaniach w parlamencie i w kontrakcie między +koalicją 13 grudnia+ a tymi, którzy ją wywyższyli i dali jej zwycięstwo" – powiedział.
Saryusz-Wolski akcentował jednocześnie konieczność mobilizacji społeczeństwa. "Musimy odbić Brukselę, odzyskać Europę jako wspólnotę państw i narodów" – podkreślił. (PAP)
Autor: Rafał Białkowski
rbk/ mark/