Na usunięcie skutków wrześniowej powodzi trzeba pięciu lat
Na poniedziałkowej konferencji prasowej w Głuchołazach poświęconej odbudowie zniszczeń po powodzi z września 2024 roku wiceminister Koperski zapewnił, że prace są prowadzone zgodnie z przyjętymi wcześniej planami, jednak całkowite usunięcie szkód wymaga czasu.
- Myślę, że całość tych prac to jest perspektywa jeszcze około 5 lat, jak te ostatnie skutki tej powodzi z roku 2024 będziemy mieli za sobą. Chcę również powiedzieć, że nadrabiamy to, czego nie udało się zrobić po roku 2010, ponieważ bardzo wiele inwestycji, które miały nawet przygotowaną dokumentację, zostało gdzieś odłożone przez poprzednią ekipę na półkę, chociażby sprawa Czechowic-Dziedzic, rzeki Białej, rzeki Łownicy. To są również kwestie Bierunia, Tychów, innych cieków wodnych, które miały przygotowaną dokumentację, a nie było wtedy na to środków finansowych, ani chęci, żeby je realizować. Dzisiaj i środki finansowe i chęci są, między innymi dzięki środkom Unii Europejskiej i Banku Światowego.
Na pytanie, czy w kwestiach dotyczących bezpieczeństwa na polsko-czeskim pograniczu prowadzone są rozmowy z naszym południowym sąsiadem, Koperski odpowiedział, że strona polska jest w ciągłym kontakcie z partnerami w Czechach. W ocenie wiceministra, od tej współpracy zależy głównie bezpieczeństwo dwóch polskich miast - Cieszyna oraz Głuchołaz.
- Niezależnie od tego, jakie będą decyzje Czechów, będziemy tę współpracę kontynuować. Jesteśmy w dialogu w ramach Grupy Polsko-Czeskiej i rozmawiamy o tym, co można byłoby zrealizować, żeby chronić mieszkańców po naszej stronie granicy. (...) Dodał, że propozycje „są raczej ze strony Polski, ponieważ chodzi o zabezpieczenie naszych miast”; natomiast programy redukcji ryzyka powodziowego, opracowywane dla wszystkich zlewni dotkniętych skutkami powodzi w roku 2024, przebiegających i przez stronę czeską i przez stronę polską, są przygotowane we współpracy naszych specjalistów i odpowiednikiem IMGW po stronie czeskiej.
Koperski poinformował, że wspólnie z przedstawicielami Wód Polskich w poniedziałek wizytował zbiornik Topola, który ma zabezpieczyć przed powodzią mieszkańców terenów dotkniętych ubiegłoroczną powodzią. Inwestycja o wartości 60 mln złotych ma być zakończona do końca października 2025 roku.
Marcin Jarzyński, zastępca Prezesa Wód Polskich do spraw ochrony przed powodzią i suszą, poinformował, że najważniejsze działania interwencyjne mające na celu bezpieczeństwo życia ludzi, są już na ukończeniu. Kolejne etapy inwestycji, po konsultacji z samorządami, będą realizowane w kolejnych latach. W przyszłym roku na odbudowę popowodziową planowane są środki w wysokości 200 mln złotych. (PAP)
masz/ malk/
