Kaczyński zbulwersowany słowami Tuska
Która z nas nie marzy o kreacji znanych projektantów? Ja chciałabym żeby w mojej szafie zawisła choć jedna sukienka Gosi Baczyńskiej. Niestety nie mogę liczyć na partyjne środki abym mogła reprezentować „godnie” Polskę.
- Szalenie mnie zbulwersowała wypowiedź premiera Tuska, który przekonywał społeczeństwo do celowości, ba, nawet konieczności kupowania z funduszy partyjnych, a tym samym z naszych podatków, garniturów i butów członkom rządu, a własnej żonie sukienek. Jest to - zdaniem premiera - konieczne, aby godnie reprezentować kraj na arenie międzynarodowej. Pragnę stanowczo zaprotestować przeciw takiemu rozumowaniu - napisał na swoim profilu facebookowym Bogusław Kaczyński.
Bogusław Kaczyński przez 50 lat reprezentował Polskę na świecie. Występował w programach telewizyjnych w Nowym Jorku, Toronto, Hawanie, Rzymie, Hamburgu, Monachium czy Ułan - Bator.
- Pragnę oświadczyć, że na wszystkie występy telewizyjne w kraju i zagranicą zakładałem wyłącznie własne garnitury, koszule i buty. Prywatne muszki i krawaty. Do głowy mi nie przyszło, aby poprosić Telewizję Polską, żeby kupiła mi na występ ubranie. Nigdy nie otrzymałem od telewizji nawet agrafki do przypięcia fantazyjki w butonierce. Nie wiedziałem nawet, że takie pomysły mogą komukolwiek przyjść do głowy. - pisze znakomity Prezenter - Ale to były inne czasy. Moralność i przyzwoitość ludzi była także inna. Pozdrawiam Was serdecznie i zachęcam do radowania się latem, które nagle wybuchło. Bądźcie idealistami, bo naprawdę warto!
Sukienka sukience nierówna
Przecież jednak nie chcemy podobnej wpadki wizerunkowej jaką zafundowała nam niegdyś żona Leszka Millera, która na spotkanie z cesarzem Japonii założyła różową sukienkę z wyzywającymi napisami – sexy, love, pretty i pink.
Drogie Panie, odwiedzając butik Gosi Baczyńskiej za sukienki zapłacimy od 2 do ok. 8 tys. zł. Oczywiście sukienki są piękne i warte swojej ceny, jednak dlaczego politycy kupują takie kreacje z naszych pieniędzy?