Groził rodzicom pobiciem, spaleniem domu i żądał pieniędzy - grozi mu do ośmiu lat więzienia
Do zatrzymania 34-latka doszło kilka dni temu, gdy policjanci zostali wezwani na interwencję domową. Na miejscu zastali 66-letnią kobietę i jej 72-letniego męża - poinformował we wtorek mł. asp. Paweł Klimek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Gostyninie.
"Małżeństwo oświadczyło, że ich 34-letni syn, będąc pod działaniem alkoholu groził im pobiciem, spaleniem domu oraz używał wobec nich wulgaryzmów. Na koniec zażądał od nich pieniędzy na zakup alkoholu" - przekazał rzecznik. Jak podkreślił, zebrany w sprawie materiał dowodowy dał podstawy, aby przedstawić zatrzymanemu zarzuty, dotyczące znęcania się nad najbliższymi.
"Sąd Rejonowy w Gostyninie, na wniosek policji i prokuratury, zastosował wobec mężczyzny tymczasowy areszt na okres dwóch miesięcy. 34-latkowi grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności" - dodał policjant.
Jak podkreślił, "przemoc w rodzinie jest przestępstwem ściganym przez prawo", przy czym "każdy, kto wie, że osobie z jej otoczenia dzieje się krzywda, powinien stanowczo reagować i powiadomić odpowiednie instytucje". Zwrócił jednocześnie uwagę, że skutecznym narzędziem ochrony osób doznających przemocy jest procedura "Niebieskiej Karty".
"Jeśli zachodzi podejrzenie, że osoba jest dotknięta przemocą, przedstawiciel jednej z pięciu służb: oświaty, służby zdrowia, policji, pomocy społecznej, gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, wszczyna procedurę +Niebieskiej Karty+" - przypomniał mł. asp. Klimek. Zaznaczył, iż jest to "skoordynowany system pomocy dla osób, które doznają przemocy domowej".(PAP)
Autor: Michał Budkiewicz
mb/ apiech/